Delibrium  ❦ 
blog Kariny Graj poświęcony książkom, drukarstwu oraz rzeczom pięknym. Z wyraźnym upodobaniem do typografii klasycznej oraz rzemiosła.

czwartek, 9 lipca 2015

Trzy piękne znaki typograficzne i jak ich używać

Niektórzy projektanci twierdzą, że pytanie o ulubiony krój jest w ogóle źle postawione, bo nie bierze pod uwagę kontekstu, czyli tego, do czego dany krój ma być stosowany. Prawdopodobnie równie fatalne jest pytanie o ulubiony znak typograficzny. W końcu sympatia, którą żywimy do kropki, nie sprawi, że będziemy jej używać zamiast cudzysłowu otwierającego. Jest jednak kilka znaków, które naprawdę lubię, i bardzo się cieszę, gdy nadarza się okazja, by ich użyć.

Hedera [❧]
Mam do niej duży sentyment. W moich studenckich projektach używałam jej bardzo (czytaj: zbyt) często, podobnie zresztą jak innych ornamentów. To chyba był rodzaj zachłyśnięcia się technogią. Gdybym miała założyć Gildię Użytkowników InDesigna, Którzy Potrafią Znaleźć Paletę Glifów, to pewnie na jej symbol wybrałabym właśnie hederę lub inny ornament kwiatowy.

Choć hedera to jeden z najstarszych znaków interpukcyjnych, jego fukcja nie była nigdy ściśle określona. Zanim rozpowszechniło się rozpoczynanie nowej myśli od nowego wiersza, początki akapitów oznaczano hederą (do tego służył też znak początku akapitu, ang. pilcrow). Dopiero z nastaniem druku zaczęto budować z hedery i innych ornamentów wzory.

Sama stosuję ją teraz już dosyć rzadko, głównie do oddzielania całostek tekstu, kiedy dodatkowy wiersz światła to za mało, a rozpoczęcie od nowej strony to za dużo. Czyli de facto używam jej w jednej z funkcji asteryzmu lub potrójnego asterysku. Zwykle sięgam po delikatniejsze formy tego znaku (Minion Pro oferuje bardzo subtelne ornamenty kwiatowe). Jednak nigdy nie zastepuję hederą asteryzmu użytego do oznaczenia utworu bez tytułu.

Frederic Warde, Printers’ Ornaments Applied to the Composition of Decorative Borders, Panels, and Patterns via CreativeReview. Poszczególne klocki z ornamentem ułożone są tak, że tworzą ozdobną ramkę.

Kropka środkowa [·]
Gdybym miała przygotować typograficzny odpowiednik conference bingo, na pewno znalazłoby się tam pole „wzmianka o kolumnie Trajana”. Trudno napisać dłuższy tekst o literach czy interpunkcji i się do niej nie odwołać.



Kolumna Trajana pokazuje ciekawy moment w rozwoju interpunkcji – poszczególne wyrazy nie są pisane jednym ciągiem, ale odstęp międzywyrazowy jeszcze się nie zadomowił. Zamiast niego jest znak umieszczany w połowie wysokości kapitały. Czasem kropka przyjmowała inne kształty: trójącika (pozostałość po kształcie narzędzia), a czasem – jak pisałam wyżej – hedery.

Jeszcze wcześniej kropka pojawia się u Arystofanesa, który dla tekstów Biblioteki Aleksandryjskiej wprowadził wiele innowacyjnych znaków. Obok średniej (środkowej) kropki na oznaczenie średniej pauzy, były też kropka niska i wysoka, oddające odpowiednio pauzę krótką i długą.
Warto zauważyć, że w większości fontów oprócz kropki środkowej występuje też punktor [•], który jest od niej znacznie większy i nie powinien być z nią mylony.

Mnożenie [×]
SJP pozwala stosować kropkę środkową również w znaczeniu iloczynu. Pamiętam, że tak właśnie uczono mnie mnożyć w podstawówce. Być może dla matematyków jest to wygodna konwencja. Opowiadał się za nią m.in. Leibniz, który kropką zastępował znak [×], bo ten wydawał mu się zbyt podobny do symbolu zmiennej [x]. Taki symbol mnożenia – wywodzący się podobno od krzyża św. Andrzeja – to wcześniejsza konwencja: miał ją wprowadzić William Oughtred w pierwszej połowie XVII w.

Matematycy używają obu tych znaków, ale stosują też inne konwencje zapisu (na przykład asterysk lub potęgowanie). Literatura rządzi się jednak innymi prawami. W ogóle rzadko spotyka się tu symbole arytmetyczne, a jeśli już, to często w innym kontekście. I tak mnożenie wykorzystywane jest np. do zapisywania wymiarów lub we frazach takich jak napęd 4 × 4.

W tekście ciągłym kropka środkowa może pełnić różne funkcje, asterysk także ma inne znaczenie, natomiast krzyżyk jako znak mnożenia jest jednoznaczny. Trudno też pomylić go z literą x, która w języku polskim prawie nie występuje, a jeśli już się pojawia, to często właśnie błędnie zamiast znaku mnożenia.

Przy okazji można dodać, że znak mnożenia powinien być otoczony spacjami (więc 1280 × 800, a nie 1280×800, a tym bardziej nie 1280x800). Jeśli to możliwe, należy zastosować spacje cienkie. Dotyczy to zarówno krzyżyka, jak i kropki.


Na dzisiejszą listę nie załapały się takie znaki jak krzyżyk [†], stopień [°], ukośnik i wiele innych. Mam nadzieję, że nie czują się pokrzywdzone.

Podziękowania dla Oli, która jasno wyłożyła mi różne konwencje notacyjne stosowane w logice czy matematyce.

Terminologia uzgodniona z
Niewielkim słownikiem typograficznym Jacka Mrowczyka oraz polską edycją Elementarza stylu w typografii (wydanie drugie).

4 komentarze :

  1. Ten blog! http://www.shadycharacters.co.uk koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Czaję się na książkę autora tego bloga.

      Usuń
  2. Och, chciałam Ci właśnie polecić Shady Characters! Bardzo przyjemna lektura, w dodatku ślicznie wydana (odnosi się to przynajmniej do wyd. 2013; widzę, że w nowszym jest zmieniona okładka).

    Znak mnożenia, tak bardzo. Po jego obecności w tekście rozpoznaję, czy mam szanować redaktora, od którego dostałam tekst ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poczekam pewnie na polskie wydanie, choć i tak jestem strasznie do tyłu z książkami d2d. Ostatnie kilka miesięcy pracy dało mi mocno w kość i dopiero się odgrzebuję z zaległości czytelniczych.

      Usuń