Delibrium  ❦ 
blog Kariny Graj poświęcony książkom, drukarstwu oraz rzeczom pięknym. Z wyraźnym upodobaniem do typografii klasycznej oraz rzemiosła.

wtorek, 14 lipca 2009

Historia Prus

„Geschichte des Preussischen Staates” z końca XIX wieku (1891) wygrzebał mój kuzyn wśród stosów makulatury. Oprawiona w gru­baśny karton, z tłoczonym grzbi­etem i wyklejką z motywem orła pruskiego naprawdę robi wrażenie.

grzbiet

wyklejka z orłem pruskim

karta tytułowa

Jak głosi karta tytułowa tomiszcze zawiera 17 kolorowych tablic, 7 do­dat­ko­wych, sztywnych kart, 92 wkładki i około 400 ilustracji obok tekstu. Nie wszystko się zachowało. Z kolorowych kart pra­wie wszystkie zostały wyrwane, przetrwał tylko książę Fry­deryk (może nie cieszył się zbyt wielką popularnością po­tom­nych).

kolorowy portret księcia Fryderyka

Poza tym tomiszcze jest pełne grafik — wprost raj dla miłośników mie­dzio­ry­to­wej ilustracji naukowej. Wiele z nich to kopie znanych dzieł (jest m.in. ilus­tra­cja odwzorowująca bordiurę i inicjał Łukasza Cranacha. Do tego każdy roz­dział zakończony jest winietką (najczęściej również kopią z jakiegoś mis­trza). Tekstowi towarzyszą też kolorowe mapy.

kopia z Cranacha

przedstawienia miast

wojskowi

winieta z Fryderykiem Wilhelmem IV

konni

winieta z armatką

winieta z nagrobkiem

mapa

mapa

Moim ulubionym ele­men­tem są inicjały — jeden z nielicznych kolorowych elementów w książce. To również kopie ze znanych dzieł (pojawia się tu m. in. inicjał z Biblii 42-wierszowej). Ich układ nie jest przypadkowy: pierwszy rozdział otwiera inicjał jede­nastowieczny, później następują kolejne, których wiek jest starannie dopasowany do opisywanej epoki.

iniecjał z Biblii 42-wierszowej

Podobna logika rządzi estetyką kart tytułowych poszczególnych rozdziałów.

Prawdziwym specjałem są jednak dodatkowe wklejki z pano­ramicznymi ilustracjami i innymi schematami, które nie mieszczą się na karcie standardowego formatu.

Prócz tych wszystkich estetycznych walorów książka ma także wartość naukową: wiele w niej kopii dokumentów, często z trans­literacją i tłumaczeniem.

Zostaje jeszcze czcionka — piękny gotyk pełen ligatur. Ale jemu należałoby poświęcić osobną notkę.

środa, 1 lipca 2009

Chimera

Znaleziona jakiś czas temu w antykwariacie na Stolarskiej. Z okładką mojego ukochanego Józefa Mehoffera (w środku jeszcze dwie grafiki jego autorstwa). Większość grafik projektował Edward Okuń, jedna to przedruk z Edwarda Burne-Jonese'a. Najbardziej cieszy mnie fakt, że wszystkie składki (z wyjątkiem pierwszej) są nieporozcinane ─ czeka mnie przyjemność rozrywania ich nożykiem. Niestety, w kilku ostatnich kartach myszy wygryzły dziury─ tekst pozostał nienaruszony, myszy zadowoliły się zjedzeniem światła.

okładka: Vita somnium breve Mehoffera

Król Kofeuta

nierozcięte składki

Maria Komornicka

przekład d'Annuznia i grafika Burne-Jonse'a

Edward Burne-Jones

myszy zjadły światło

Wszystkie numery tego ślicznego czasopisma obejrzeć można na stronie Biblioteki ILP i IKP UW.

Tytułem wstępu

Pozazdrościłam Tuliuszowi jej książkowego bloga i postanowiłam zacząć pisać własny. I oto jestem.