W tym roku londyńska tuba obchodzi swoje 150 urodziny. W 1913 roku, czyli 100 lat temu, zamówiono o brytyjskiego kaligrafa Edwarda Johnstona krój, który miał być używany w oznakowaniu metra. Pismo miało być zakorzenione w tradycji, ale nowoczesne. Krój oddany i wdrożony trzy lata później faktycznie taki był: opierał się na rzymskich proporcjach, ale stawiał na czytelność i minimalizm.
Johston opracował tylko jedną odmianę, której grubość ustalił mierząc grubość linii ułożonej z siedmiu ołówków o romboidalym przekroju (!). Kształt rombu powtórzony został także w kropkach nad i i j. Inne charakterystyczne cechy pisma Johstona to doskonale kwadratowe M i równie doskonale okrągłe O. To drugie nawiązuje zresztą do używanego od 1908 roku loga londyńskiego metra: czerwonego koła, przez które przechodzi poziomo granatowa belka z napisem Underground czy nazwą stacji. Johnston odświeżył logo zmieniając koło w okrąg, dodając belce białą wewnętrzną ramkę.
Krój zaprojektowany przez Johstona i przygotowany jako instrukcja malowania znaków oraz czcionki metalowe i drewniane funkcjonował do 1979, kiedy modernizacji pisma dokonała firma Banks&Miles. Poprawiono wówczas proporcje, dodano odmianę kursywną oraz dwie dodatkowe grubości (przed którymi sam autor mocno się wzbraniał).
Wraz z nastaniem kolejnej rewolucji technologicznej krój zdigitalizowała firma Monotype – jej New Johnston do dziś jest oficjalnym krojem Transport for London.
Dziś na rynku dostępnych jest kilka wersji. P22 sięgnęło do oryginalnych stempli Johstona przechowywanych w londyńskim muzeum transportu i na ich podstawie powstał Johnston Underground uzupełniony o alternacje stylistyczne i kilka dodatkowych glifów. W 2007 ukazała się wersja poszerzona i poprawiona Underground Pro. W skład tej rodziny wchodzą odmiany bardzo cienkie, bardzo grube oraz do tekstu ciągłego, brak jednak – tak jak w oryginale – odmiany pochyłej. Ukazała się też wersja basic, która posiada trochę zabawnych odmian plakatowych.
Jedyną wersją, która posiada pełen polski zestaw znaków jest piękny ITC Johnston zaprojektowany przez Fareya i Dawsona. Krój ma poprawioną czytelność, co widać zwłaszcza w mniejszych stopniach pisma – wystarczy spojrzeć na przyłączenie laski w m czy u. Ciekawa jest też kursywa – nie pochylona zbyt silnie, ale wykorzystująca cechy pisma pochyłego (np. jednopiętrowe g).
Johnston był jednym z pierwszych pism bezszeryfowych XX wieku i wielu późniejszych typografów nawiązywało do tego projektu. Ciekawym pomysłem jest nieco lżejsza Agenda z ciekawymi zakończeniami firmowana przez Font Bureau. A przede wszystkim w tradycję pisma Johnstona wpisuje się Gill Sans – Eric Gill był uczniem Johnstona i doświadczenia zdobyte w pracy nad pismem dla londyńskiego metra wykorzystał później we własnym, bardziej już humanistycznym projekcie.
Dla prawdziwych fanów typografii i londyńskiej tuby: Johnston's Underground Type – książka poświęcona tylko i wyłącznie historii tego kroju.
Źródła: Wired, Planet Typography, Connections.
Delibrium ❦
blog Kariny Graj poświęcony książkom, drukarstwu oraz rzeczom pięknym. Z wyraźnym upodobaniem do typografii klasycznej oraz rzemiosła.
londyńskie metro to kojarze tylko z samobójstwami, kiedy tam byłam caly czas musiałam chodzić pieszo, bo metro z tego właśnie powodu było nieczynne:c
OdpowiedzUsuń