Nie potrafię już chodzić zwyczajnie po mieście, ignorując typografię uliczną. Zatem kilka przypadkowych zdjęć z Warszawy: neonowy jubiler, postapokaliptyczny dancing, słynny Wokulski, księgarniany napis w stylu starego kina i zabawni prawnicy.
Delibrium ❦
blog Kariny Graj poświęcony książkom, drukarstwu oraz rzeczom pięknym. Z wyraźnym upodobaniem do typografii klasycznej oraz rzemiosła.
mój ulubiony z wpisów <3
OdpowiedzUsuń