W internecie kwitnie moda na
diagramy złożone z trzech kółeczek, które przedstawiają trudności w pracy projektowej. To przypomina mi o rozmowie ze znajomym grafikiem,
Thomasem, który pracując jako wolny strzelec przyjął zasadę trzech
f. Aby podjąć się jakiejś pracy musi ona spełniać przynajmniej dwa z trzech:
fame,
fun,
fortune. Zwykle jednak kończy się na jednym
f, czyli projektach, które, owszem, pozwalają się utrzymać, ale nie dają ani frajdy, ani sławy, bądź na projektach, które choć fajne, nie przynoszą zarobku ani rozgłosu.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz