Kilka tygodni temu odwiedziłam galerię Znaczy Się, gdzie odbywał się wersnisaż plakatów Kuby Sowińskiego połączony z promocją książki, na potrzeby której rzeczone plakaty stworzono. Historia niebyła kina PRL profesora Lubelskiego, bo o tę książkę chodzi, to zbiór opowieści o filmach, które miały powstać.
W trakcie spotkania profesor wspomniał kilka anegdot, m.in. o alternatywnych scenariuszach na podstawie Popiołu i diamentu Andrzejewskiego i o wielkiej koprodukcji polski-francuskiej, która nie doszła do skutku, bo tuż przed wylotem ogłoszono stan wojenny. Do wszystkich filmów, które profesor opisał w swojej książce, Kuba Sowiński zrobił plakaty. Żeby utrudnić sobie pracę postanowił nie tylko naśladować styl epoki, ale i konkretnych twórców (m.in. Starowieyskiego) próbując wyobrazić sobie, któremu grafikowi powierzonoby daną pracę. Moją szczególną uwagę zwrócił plakat filmu, który miał być poświęcony Korczakowi – miła odmiana po kiepskich projektach, które miały firmować rok poświęcony temu pedagogowi. Kuba Sowiński do plakatu dodał historię: podczas pracy nad nim za wzór profilu obrał nałożone na siebie zdjęcia Korczaka i aktora, który mógłby go zagrać.
Trzeba wreszcie wspomnieć, że nazwisko grafika nie jest w książce szczególnie eksponowane, dzięki czemu można mieć złudzenie, że plakaty faktycznie powstały w PRL-u. Ba, zgodnie z relacją profesora Lubelskiego niektórzy już się na to nabrali!
Delibrium ❦
blog Kariny Graj poświęcony książkom, drukarstwu oraz rzeczom pięknym. Z wyraźnym upodobaniem do typografii klasycznej oraz rzemiosła.