Delibrium  ❦ 
blog Kariny Graj poświęcony książkom, drukarstwu oraz rzeczom pięknym. Z wyraźnym upodobaniem do typografii klasycznej oraz rzemiosła.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Kindle i problemy

Z reguły nie narzekam na ebooki. Dużo czytam na Kindlu, widzę jego nie­dos­ko­na­łości i ak­cep­tu­ję je, wie­rząc, że tech­no­lo­gia cały czas się roz­wija i z cza­sem wszel­kie trud­noś­ci znik­ną. Na­tra­fi­łam os­tat­nio jed­nak na rzecz niez­wy­kle iry­tu­ją­cą i niech to bę­dzie przes­tro­gą dla wszyst­kich, któ­rzy pa­ra­ją się przy­go­to­wa­niem ksią­żek elek­tro­nicz­nych. Po­ni­żej dwa frag­men­ty z „Lodu” Du­ka­ja ku­pio­ne­go w wersji mobi na Publio:




Zwra­cam uwa­gę na to, jak wy­glą­da­ją spac­je po­mię­dzy po­je­dyn­czy­mi zna­ka­mi (a, o, i, u, w, z) a nas­tę­pu­ją­cy­mi po nich wy­ra­za­mi. Po­ten­cjal­ne za­wiesz­ki wy­da­ją się przy­kle­jo­ne do są­sia­du­ją­cych wy­ra­zów przez co sza­rość teks­tu, któ­ra w ebookach i tak jest pot­wor­nie kiepska, jest zu­peł­nie za­bu­rzo­na. Przy szyb­kim czy­ta­niu właś­ci­wie nie moż­na stwier­dzić, czy na­pi­sa­no w rogu czy wrogu. Nie wspo­mi­nam już o kło­pot­li­wym ręcz­nym dzie­le­niu, któ­re spraw­dza się, gdy wy­raz fak­tycz­nie wys­tę­pu­je na gra­ni­cy ła­mu, ale przy prze­la­niu się teks­tu na ek­ra­nie czyt­ni­ka nag­le roz­bi­ja wy­raz na pół.

Dob­rze by było, gdy­by nie­dos­ko­na­łość tech­no­logii nie była jesz­cze pod­kreś­la­na mier­nym przy­go­to­wa­niem pu­bli­ka­cji.

1 komentarz :

  1. również w literaturze tłumaczonej na język Polski coraz częściej również możemy spotkać błędy i aż mi się nóż czasami w kieszeni otwiera jak napotykam te błędy

    ja z kolei nie mogę przyzwyczaić się do ebooków, choć to podobno o wiele wygodniejsze i bardziej praktyczne :) choć ta forma czytelnicza ma chyba tyle samo przeciwników, co zwolenników

    OdpowiedzUsuń